Recenzja filmu

Jak być normalną (2015)
Leticia Dolera
Leticia Dolera
Alexandra Jiménez

W poszukiwaniu normalności

Hiszpańska komedia o tytule "Jak być normalną". Na plakacie z jednej strony rudowłosy chłopak z bujnym zarostem i lekką nadwagą, a z drugiej nieporadnie wyglądająca dziewczyna trzymająca balony.
Hiszpańska komedia o tytule "Jak być normalną". Na plakacie z jednej strony rudowłosy chłopak z bujnym zarostem i lekką nadwagą, a z drugiej nieporadnie wyglądająca dziewczyna trzymająca balony. Między nimi wypisane siedem warunków które powinna spełnić normalna osoba. I to właśnie wokół nich obraca się cała fabuła.

Już na początku poznajemy Marie - młodą, dziwną, wyobcowaną i kiepsko odnajdującą się w rzeczywistości kobietę. Poznajemy ją podczas rozmowy kwalifikacyjnej, gdzie w odpowiedzi na pytanie o to jakim jest człowiekiem odpowiada, że "normalnym". Szybko jednak sobie uświadamia, że do normalności jej daleko, bowiem nie spełnia żadnego z warunków tej "normalności", podanych przez jej potencjalnego pracodawcę. Postanawia to naprawić, co w jej mniemaniu, pozwoli jej stać się normalną i szczęśliwą kobietą. I tak się zaczyna pełna wpadek, niedopowiedzeń i gaf droga do postawionego sobie celu.

Już po tym krótkim, aczkolwiek treściwym wstępie, wiemy o czym ten film będzie i na czym się wzoruje. Sam sposób prowadzenia narracji jest niezwykle podobny do tego przedstawionego we francuskiej komedii Amelia. Nie można zaprzeczyć, że Leticia Dolera wzorowała się właśnie na nim. Szkielet fabuły jest identyczny, sam film jednak ma bardziej komediowe zabarwienie i mniej dramatyzmu.

Sam podszedłem do niego jak do banalnej komedii romantycznej, chcąc się wieczorem odprężyć przy filmie niewymagającym zbyt wiele myślenia, z głupimi dialogami i wielką miłością dwojga ludzi na pierwszym planie. I... nie do końca to dostałem. Albo inaczej - dostałem to w zupełnie innej wersji, niż się spodziewałem. Ten film jest znacznie oryginalniejszy, aktorzy nie są nijacy i czuć, że nadają się do ról które grają, a sama historia jest znacznie zręczniej poprowadzona. Otóż w tym filmie to nie poszukiwanie miłości jest główną tematyką, jak to zwykle bywa. Tutaj schodzi to na drugi plan. Głównym punktem jest odpowiedź na pytanie "czym jest normalność i czy sprawia ona, że jesteśmy szczęśliwi?". Znacznie to głębsze od coraz to nowszych filmów romantycznych, z tymi samymi aktorami, przedstawiającymi podobne historie. Ale...

No właśnie. Wcale nie jest tak kolorowo, jak by się mogło zdawać. "Jak być normalną" jest dość przewidywalnym filmem, momentami nużącym, dialogi nie zawsze brzmiały naturalnie a niektóre fragmenty zamiast rozbawić wprawiały w zażenowanie. Wspominałem, że postacie są oryginalne - owszem, wiele (zwłaszcza tych pierwszorzędnych) jest, jednak od niektórych aż trąci "typowością" i brakiem osobowości.

Film oceniam jako "niezły". Uważam, że ta ocena idealnie go opisuje. Ma swoje mocniejsze i słabsze strony, ale ogólnie mówiąc potrafi się obronić. Jak na podróbę Amelii jest całkiem zjadliwy. A Leticia Dolera może być zadowolona ze swojego debiutu reżyserskiego oraz wcielenia się w główną bohaterkę.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones