Cały film świetny, ale chyba nic mi się tak nie podobało jak Banderas. Nie dość, że wygląda przepięknie w tych okularach i tej fryzurze, to jego rola jest po prostu mistrzowska. Uwodzicielski, czarujący, ale jednocześnie jąkający, uległy, pełen absurdu. Niesamowicie napisana postać.