Czego może bardziej pragnąć powracający po latach do świata żywych faraon, jeśli nie pięknej kobiety! Jako iż Amenhotep, który jako mumia grasuje po ulicach Londynu upatrzył sobie konkretną niewiastę i nie spocznie, dopóki nie posiądzie jej ciała. Eksploatujemy chłostę, miażdżenie czaszek, rytualne podżynanie gardeł, nacinanie skóry na plecach, atakującą piękne kobiety mumię oraz... Paula Naschy z ogolonymi rękoma i torsem (!!!).

Jako miłośnik historii, starożytnego Egiptu i tematyki mumifikacji film oglądało mi się przyjemnie. Leon Klimovsky wydaje mi się być niezłym rzemieślnikiem i zamierzam głębiej zasięgnąć w otchłani jego obfitej filmografii.

Film ma moim zdaniem jeden ciekawy morał - skarby egipskich (czy też starszych) kultur powinny były pozostać tam, gdzie ich miejsce... Przypomina mi się słynna historia pewnego archeologa (chyba był twórcą egiptologii), który gdy po raz pierwszy odnalazł egipskie piramidy, wysadzał wejścia do nich... dynamitem. Takie oto ciekawe metody miał w zwyczaju uskuteczniać "w imię nauki"... Wielu takich "naukowców" na pewno chętnie odwiedziłaby rządna zemsty mumia...

6/10