Film jest beznadziejnie nudny i głupi. Zaczęłam oglądać, bo Antonio Banderas i Ben Kingsley, ale bardzo żałuje tego wyboru. Film jest bardzo przewidywalny, jest w nim pełno głupot, ale takich nie śmiesznych, tylko takich irytujących. To jest naprawdę bardzo niedobrze zrobiony film pod każdym względem, bohaterów, dialogów, scenariusza, zdjęć, no wszystkiego. Nikomu nie polecam, jest to ogromna strata czasu, tylko nie wiem dlaczego ta dwójka aktorów zgodziła się na taki chłam. Jeśli ktoś myślał, że jest to coś podobnego jak The Equalizer z Denzelem Washingtonem to naprawdę nie jest. Jest to coś strasznego przez co zmarnujecie dwie godziny życia. No chyba, że ktoś ma wysoką gorączkę i chce sobie zasnąć to polecam.