scen ciemnych, mrocznych! Owszem, uzasadnionych miejscem akcji i jej przebiegiem.
Tym niemniej odnoszę wrażenie, że reżyser i operator nie wybrnęli z zadania jasnego, klarownego opowiedzenia scen walk. Oczywiście, wiemy, że wikingowie oraz jeden Arab walczą ze "zjadaczami umarłych". Ale kto konkretnie kogo jak i w co uderza oraz kto się jak przed ciosem obroni czy też kto od tego ciosu zginie - to naprawdę niezbyt dobrze widać. W każdym razie nie zawsze...