podpisuje sie pod reszta opinii, film nudny i Antonio Banderas dzialal mi na nerwy. Nie wiem w jakim celu zostal wybrany do tej roli,nie spisal sie. Granie twardziela wyszlo mu gejowsko, a przekladanie sie z prawniczka musialam przewijac bo mnie na wymioty bralo. i ten jego ubogi akcent, tyle w stanach siedzi a gada jak by w ogole nigdy tam nie byl. Zenada, jakby kto inna gral te postac moze film wyszedl by calkiem ok,ale tak czy owak zenujaco glupkowaty. Klasa B jak nic
Po dwóch piwach idealny film na niedzielne popołudnie (po tym jak znów bolid Kubicy się zepsuł - i jak tu kupić BMW ??)
A na poważnie, nie wiem czy Banderas wyszedł gejowsko, to jakby powiedzieć że Radha Mitchell gra puszczalską...Kwestia spojrzenia (od razu sprostowanie: tak, mam wadę wzroku:)).
Katastrofa totalna, prawie dotrzymałem do końca. Odpadłem w 1.20. Bawią mnie czasem techniczne pomysły na włamy. Tu całkowite dno. 1/10. Dlaczego nie da się zagłosować 0/10? Żal mi aktorów.